WZROK SKIEROWANY KU SŁOŃCU
Mój ciemny pokój słońcem rozświęcony,
Gorącymi słońca promieniami rozpalony,
Mocno świeci chociaż to już koniec jesieni,
Piękny dzień ale we mnie co raz mniej nadziei,
Znowu chwyciłem swój długopis do prawej ręki,
Znowu pisze,zabijam swoje dziwne lęki,
Dziś słońce opiszę,zabije tą martwą ciszę,
Nie robię nic tylko pisze i pisze,
Chciałbym spojrzeć w oczy słońcu,
Zobaczyć co jest na samym końcu,
W oczy promienie docierają i mój wzrok oślepiają,
Moje piwne oczy słońcem napełniają,
W słońcu jest siła,jest życie,
Ale wy głupcy tego nie widzicie,
Wasz główny cel to ćpanie i picie,
Może gdy śmierć was zabierze to uwierzycie.
( P.82 )