NOC

                                                                               NOC

Mrok nad miastem cicho zapada,

To koniec dnia,idzie nocna zagłada,

Cisza uderza we mnie z dużą siłą,

Znów to się zaczyna,nie będzie miło,

Jestem sam w pokoju,sam niema nikogo,

Czuje się żle,brak drugiego serca obok,

Ciemność narasta,jest czarna jak kawa,

Myśli się piętrzą,to samotności obawa.

Przez tą czerń nie widać gwiazdy ani jednej,

Boje się,nie chcę znowu podejmować decyzji błędnej,

Strasznie cicho,słyszę oddech swój,

Już nie jestem odważny,to jak niepewności rój.

Serce bije głośniej,tętno coraz szybciej,

W uszach dziwny świst czuje,coraz bardziej pulsuje,

Powietrze jakby zastygło bez ruchu,

To noc atakuje,czuje dziwny ból w brzuchu.

Wstaje z łóżka,robię krok po kroku,

Na prawdę mam już dość tego mroku.

( P.82 )

Category: Bez kategorii
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.
Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>