WALCZĘ I… PRZEGRYWAM
Jest mi żle,czuje się żle,
Znikam gdzieś w gęstej mgle,
Zbliża się koniec wielkim krokiem,
Moje serce osłania się mrokiem,
Czuje dziwny ból,on ma na imię śmierć,
W moich żyłach zamiast krwi płynie rtęć,
Płynie i zmierza ku sercu coraz szybciej,
Nie wiem czy z tej sytuacji jest jeszcze wyjście,
Niema już ratunku,to zabija mnie,
Wszystko wiruje,noc miesza się z dniem,
Słońca niema w ogóle,idzie nocna zagłada,
To śmiertelne konsekwencje dla mnie zapowiada,
Najpierw się rodzisz,a potem umierasz,
Nie wygrasz ze śmiercią,rady jej nie dasz,
Koniec jest bliski,chociaż życie we mnie jeszcze się tli,
Walczysz czy przegrywasz? Ja utonę we własnej krwi.
( P.82 )